Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mich z miejscowości Łąka k. Pszczyny. Od 2008 roku mam przejechane 49604.99 kilometrów w tym 7525.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.47 km/h
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje rekordy


Najwięcej w 24h: 200,05km w 6h:42min
Najlepsza średnia:35,87 km/h na trasie 42.44km
Największa prędkość: 78,08 km/h
Najdłuższy czas jazdy/dzień: 7h:02min

Losowe zdjęcia

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mich.bikestats.pl

Archiwum bloga

Free counters!
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:425.50 km (w terenie 137.00 km; 32.20%)
Czas w ruchu:17:42
Średnia prędkość:24.04 km/h
Maksymalna prędkość:60.46 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:38.68 km i 1h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
62.69 km 20.00 km teren
03:03 h 20.55 km/h:
Maks. pr.:47.78 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Błatnia

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 01.05.2014 | Komentarze 0 |

Nie specjalnie chciało mi się dzisiaj jechać, ale że pogoda ładna, a na jutro zapowiadali deszcz, to się wybrałem. Trasa taka jak zwykle, do Jaworza asfaltem, wjazd na górę żółtym szlakiem, zjazd czerwonym i z powrotem asfaltem do domu. Test amortyzatora wyszedł średnio, ale chyba jest źle jeszcze ustawiony.

W każdym razie jechało mi się dużo gorzej niż na starym rowerze, szkoda, że nie pojechałem w góry przed serwisem amora, bo teraz nie wiem czy to wina nowej ramy, czy zwiększonego skoku, a przypuszczam, że i tego i tego. Na bardziej stromych podjazdach musiałem się sporo namęczyć, bo byle kamyk i przednie koło się podnosiło. Co prawda udało mi się podjechać wszystkie miejsca, które podjeżdżałem na starym rowerze, ale na tej trasie akurat jakiś trudnych podjazdów ma. Nie wyobrażam sobie, żebym dał radę na tym podjechać jakiś stromy podjazd z luźnymi kamieniami.

Jeżeli chodzi o zjazdy, to może i było trochę lepiej, ale na pewno nie było jakieś dużej różnicy. Możliwe, że to kwestia wyregulowania amortyzatora. W każdym razie pod koniec zjazdu ręce bolały mnie tak jak zawsze na początku sezonu i ledwo mogłem trzymać kierownicę. Jedyny plus to chyba tylko to, że przez wyższy przód na stromych zjazdach nie miałem wrażenia, że zaraz przelecę przez kierownicę.

Spróbuję jeszcze coś pozmieniać z ciśnieniami, ale raczej przy okazji następnego serwisowania będę musiał zmienić skok z powrotem na 100mm. Szkoda, że nie można tego w jakiś prostszy sposób zmieniać, tylko pół amortyzatora trzeba rozebrać..

Fotka zrobiona z tego miejsca co zwykle, gdzieś na 3/4 podjazdu i widok w stronę gór w drodze powrotnej.
W drodze na Błatnią

W drodze na Błatnią


Kategoria 50-100km, Haibike