Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mich z miejscowości Łąka k. Pszczyny. Od 2008 roku mam przejechane 49604.99 kilometrów w tym 7525.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.47 km/h
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje rekordy


Najwięcej w 24h: 200,05km w 6h:42min
Najlepsza średnia:35,87 km/h na trasie 42.44km
Największa prędkość: 78,08 km/h
Najdłuższy czas jazdy/dzień: 7h:02min

Losowe zdjęcia

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mich.bikestats.pl

Archiwum bloga

Free counters!
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:1069.33 km (w terenie 76.00 km; 7.11%)
Czas w ruchu:37:36
Średnia prędkość:28.44 km/h
Maksymalna prędkość:71.89 km/h
Maks. tętno maksymalne:187 (93 %)
Maks. tętno średnie:161 (80 %)
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:66.83 km i 2h 21m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
42.67 km 0.00 km teren
01:22 h 31.22 km/h:
Maks. pr.:57.06 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Dookoła Zapory Goczałkowickiej

Poniedziałek, 30 maja 2011 · dodano: 30.05.2011 | Komentarze 0 |

Bardzo spokojnym tempem, trasa ta co zazwyczaj, pogoda ładna.
Jakoś słabo się czułem po wczoraj, ciekawe jak będzie jutro. Po drodze wiatr trochę pomagał, trochę przeszkadzał jak zwykle.




Dodane dzień później:

Ponieważ dzisiaj pogoda raczej burzowa, a i ja nie najlepiej się czuję, dlatego ten wczorajszy wpis będzie ostatnim w tym miesiącu, no i tradycyjnie szybkie podsumowanie:

Wszystkie kilometry: 1069.33 km (w terenie 76.00 km; 7.11%)
Czas na rowerze: 37:36
Średnia prędkość: 28.44 km/h
Maksymalna prędkość: 71.89 km/h
Maks. tętno maksymalne: 187 (93 %)
Maks. tętno średnie: 161 (80 %)
Wycieczek: 16
Średnio na wycieczkę: 66.83 km i 02:21 godz.


Czyli patrząc na czas jest gorzej niż kwietniu, ba nawet gorzej niż marcu...
Kategoria 0-50km, Trek


Dane wyjazdu:
76.66 km 0.00 km teren
02:29 h 30.87 km/h:
Maks. pr.:71.45 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Dookoła Zapory Goczałkowickiej

Niedziela, 29 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 0 |

Trasa dokładnie ta co ostatnio. Wczoraj i w piątek nie dałem rady nic pojeździć z powodu pogody. Myślałem, że przez to będę miał dzisiaj więcej sił i jakiś dobry czas wykręcę, ale się nie udało. Szczególnie na podjazdach byłem dzisiaj słaby, nie wiem czemu.

Pogoda w sam raz, nie za ciepło, nie za zimno. Trochę momentami przeszkadzał wiatr. Sporo rowerzystów na drogach.

Kategoria 50-100km, Trek


Dane wyjazdu:
76.72 km 0.00 km teren
02:33 h 30.09 km/h:
Maks. pr.:63.77 km/h
Temperatura:
HR max:176 ( 88%)
HR avg:144 ( 72%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Trening z podjazdami

Czwartek, 26 maja 2011 · dodano: 26.05.2011 | Komentarze 0 |

Pogoda dzisiaj była ładna, wyjechałem koło 10 rano. Wiatr sporo po drodze przeszkadzał, szczególnie w końcówce.

Chciałem przejechać tą trasę szybkim tempem, nie za bardzo mi to wyszło. Nie wiem czy pulsometr dobrze działał, ale cały czas dzisiaj pokazywał dość niski puls.

Jutro za dużo nie pojeżdżę, ale jak mi się uda to w sobotę wybiorę się na trasę maratonu w Ustroniu z zeszłego tygodnia, mam nadzieję, że strzałki na asfalcie jeszcze są widoczne.
Kategoria 50-100km, Trek


Dane wyjazdu:
42.48 km 0.00 km teren
01:13 h 34.92 km/h:
Maks. pr.:58.98 km/h
Temperatura:
HR max:187 ( 93%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Jazda indywidualna na czas :)

Wtorek, 24 maja 2011 · dodano: 24.05.2011 | Komentarze 0 |

Trasa ta co zwykle - dookoła zapory. Od początku starałem się jechać jak najmocniej. Puls bardzo wysoki cały czas, na pewno nie byłem w pełni zregenerowany po wczoraj. Niestety nie mam średniego pulsu, bo pulsometr coś nawalał i momentami tracił sygnał.

O ile się nie mylę to po raz pierwszy podjechałem podjazd na Rudzicę z blata, tam też dzisiaj miałem najwyższy chyba do tej pory puls - 187.

Jak wyjeżdżałem to wiatr wiał jeszcze dość mocno, ale po jakimś czasie się uspokoił. W końcówce jechałem najmocniej, w Strumieniu miałem średnią 33,98 km/h i na tych 13km udało mi się nadrobić ostatecznie na 34,79 km/h. Na ostatnich metrach chciałem pojechać podjazd na stojąco, trochę się zagapiłem i zjechałem z drogi na pobocze przy ok. 35 km/h, przez co minimalnie spadła średnia.

Jak na razie jest to najszybciej w tym roku, ale do wyrównania zeszłorocznego rekordu trochę jeszcze brakuje..

Dzisiaj zmieniłem opony, z Detonatorów 700x28c na Bontragery 700x25c.


Dane wyjazdu:
101.23 km 0.00 km teren
03:06 h 32.65 km/h:
Maks. pr.:61.27 km/h
Temperatura:24.0
HR max:180 ( 90%)
HR avg:154 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Mocna setka

Poniedziałek, 23 maja 2011 · dodano: 23.05.2011 | Komentarze 1 |

Trasa tak jak zawsze na setkę, dwa okrążenia dookoła zapory goczałkowickiej.
Nie miałem tego dzisiaj w planie, ale po 5km od domu chciałem się napić i zobaczyłem, że zapomniałem bidonu.

Nie chciałem się wracać i przejechałem jedno okrążenie takie jak na mapce, a potem zjechałem do domu po wodę i zjeść banana, bo przed wyjazdem nie jadłem za dużo.

Bez picia ciężko się jechało, po 10km już zaschło mi w gardle, średnia po pierwszym kółku była 32,6km/h. Mogło być dużo lepiej.

Drugie okrążenie troszkę zmienioną trasą, tak jak na mapce. Starałem się nadrabiać średnią i ostatecznie się to udało, ale sporo mi jeszcze brakuje do 33,33km/h.

Z drugiej strony to może i dobrze, bo jakbym się zmieścił w te 3h to nie miałbym już do końca sezonu co robić:) Po za tym w porównaniu do ostatniej jazdy po tej trasie (prawie miesiąc temu) jest poprawa o 6 minut.

Pogoda w miarę dobra, na szczęście nie za gorąco, ale za to momentami dużo ciemnych chmur i nie wiedziałem czy nie zmoknę.





Dane wyjazdu:
133.60 km 0.00 km teren
04:50 h 27.64 km/h:
Maks. pr.:69.96 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Kubalonka

Piątek, 20 maja 2011 · dodano: 20.05.2011 | Komentarze 1 |

W końcu udało mi się w maju wybrać w góry. Trasa taka prawie taka jak na mapce.
Planowałem wyjazd o 7 rano, ale trochę się grzebałem i wyjechałem 7:40. Od samego początku czułem, że jestem mocno zmęczony, w zasadzie to dzisiaj miałem odpoczywać a jechać jutro, ale na jutro pogodę nie za dobra zapowiadają.

Także wlokłem się strasznie, do tego jeszcze wiatr od południa więc w tamtą stronę jechałem cały czas pod wiatr. Podjazd pod zameczek też raczej słabo, 9:30 albo 10:30 nie pamiętam dokładnie. Jakoś nie przepadam za tym podjazdem, a widziałem, że jest on w tym roku na Pętli Beskidzkiej. Jakbym nie miał kompaktowej korby to chyba musiałbym zejść..

Na górze chwila przerwy na drugie śniadanie i szybki zjazd do Wisły. Po nowym asfalcie jedzie się dobrze, ale jak się wjedzie na ten stary to masakra...

Nie wiem czy licznik mi coś zaniżył czy co, bo wydaje mi się, że powinno być parę km więcej. Według mapki było by 140km, ale wracając w Skoczowie pojechałem na skróty przez Pierściec i powinno wyjść koło 137km.

W każdym razie i tak jest to najdłuższa trasa w tym roku i wyrównanie mojego zeszłorocznego rekordu. W zasadzie to po tej trasie nie czuję się bardziej zmęczony niż byłem rano. W drodze powrotnej trochę nadrobiłem średnią, bo na szczycie miałem tylko ok.25kmh, ale w sumie i tak cieniutka wyszła.

Wracając jak obejrzałem się do tyłu to było już widać nad górami ciemne chmury, a teraz już słyszę, że gdzieś grzmi.


Na Kubalonce © mich



Dane wyjazdu:
76.56 km 0.00 km teren
02:46 h 27.67 km/h:
Maks. pr.:59.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Spokojna przejażdżka

Czwartek, 19 maja 2011 · dodano: 19.05.2011 | Komentarze 1 |

W końcu wybrałem się na rower, dawno nie miałem tak długiej przerwy :) W poniedziałek jeszcze ledwo chodziłem po maratonie w Zabierzowie, we wtorek byłem w szczepieniu, po którym powinno się unikać wysiłku fizycznego, a wczoraj byłem cały dzień na uczelni.

Mimo tej długiej przerwy dalej byłem słaby, co prawda nie przeszkadzało mi to dzisiaj, bo od początku zdecydowałem się jechać spacerowym tempem. Po drodze bardzo ładne widoki, dużo rzepaku kwitnącego, szkoda, że nie miałem aparatu, bo telefonem to słabe te zdjęcia wychodzą.

Pogoda bardzo ładna, rano jak wyjeżdżałem było koło 23 stopni, jak wróciłem to było już 29. Wiatr dość silny południowy, momentami było ciężko..

Co do ostatniego maratonu, to udało mi się znaleźć jeszcze kilka fotek ze mną, nie będę ich tu wrzucał, bo tak tego pewnie nikt nie ogląda.
Najlepsze, to to, że znalazłem się w TopShot na bikelife.pl. Dobrze, że mi zrobili to zdjęcie, bo jakbym komuś powiedział, że dachowałem rowerem to by nikt nie uwierzył:) Gdyby ktoś był ciekawy o jakie zdjęcie chodzi, to bez problemu je znajdzie, rzuca się w oczy:)
Kategoria 50-100km, Trek


Dane wyjazdu:
66.48 km 60.00 km teren
03:57 h 16.83 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross A4

Maraton MTB - Zabierzów 2011 ..czyli błotna masakra II

Niedziela, 15 maja 2011 · dodano: 16.05.2011 | Komentarze 3 |

No cóż, prognozy się niestety sprawdziły i pogoda była taka jaką zapowiadali.
Jak dla mnie było dużo gorzej niż w Krakowie. Problemy zaczęły się u mnie już na pierwszych zjazdach, pomimo że nie było tam jeszcze błota. Przednie koło w ogóle nie miało przyczepności. Chyba trochę za duże ciśnienie z przodu miałem.

Dwa razy cudem uniknąłem poważnych gleb przy próbie wyprzedzenia kogoś. Później już niestety nie miałem tyle szczęścia i wyrżnąłem zahaczając przy okazji o stos belek drzewa ułożonych przy drodze. Tam też chyba roztargałem sobie koszulkę i spodenki...

Jak zaczęło się błoto było już tylko gorzej, nawet nie liczyłem ile razy zaliczyłem glebę, ale przynajmniej z 3 razy więcej niż w całym zeszłym sezonie.

Na pierwszym punkcie byłem 113 i myślę że do 50km tak mniej więcej jechałem, później niestety odcięło mi prąd i ledwo się dowlokłem do mety. Od 30km zaczęło mi coś mocno ocierać przy tarczy i coraz bardziej nawalał mi napęd. Pod koniec było już naprawdę źle.

Na sam koniec jeszcze ten zjazd, z którego miałem duży problem zejść i przejazd rzeką, który uważam za pomyłkę przy takiej pogodzie. Nie było widać po czym się jedzie, dwa razy się tam przewróciłem i wpadłem do zimnej wody przy okazji rozwalając sobie kolano na ostrych kamieniach.

Po maratonie dobre pół godziny dochodziłem do siebie, cały czas trzęsłem się tak, że nawet nie mogłem wypić herbaty bez rozlewania. Jestem cały poodzierany i poobijany, ale na szczęście tylko tyle, rower nie wiem nawet w jakim jest stanie, bo dopiero dzisiaj mam go zamiar umyć. Nie obędzie się zapewne bez rozkręcenia na kawałki.

Na mecie byłem 146 OPEN i 64M2, mogło być lepiej, no ale cóż.. Popełniłem duży błąd, że nic nie wziąłem na bufetach, może by mnie tak nie odcięło w końcówce.

Fotki znalezione na mtbforum.pl:

Powerade MTB Marathon - Zabierzów 2011 © mich





Kategoria 0-50km, Kross A4, maraton


Dane wyjazdu:
26.01 km 16.00 km teren
01:02 h 25.17 km/h:
Maks. pr.:37.89 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross A4

Przejażdżka po okolicy

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 0 |

Chciałem sprawdzić rower przed jutrzejszym maratonem. Dalej mam problem ze sztycą, obniża się po jeździe, a boję się już mocniej przykręcić zacisk. Przerzutki niestety coś nie najlepiej chodzą, nie mam pojęcia co jest nie tak... Próbowałem wyregulować, ale nie bardzo mi to wyszło.

Jeździłem po okolicznych polnych drogach, raz się przestraszyłem, bo coś strasznie huknęło jak przejeżdżałem po jakimś gruzie przy ok 40km/h.
Wróciłem się tam, ale nic tam nie znalazłem, rower wydaje się być cały, możliwe, że to była łamiąca się kafelka.
Kategoria 0-50km, Kross A4


Dane wyjazdu:
95.09 km 0.00 km teren
03:23 h 28.11 km/h:
Maks. pr.:40.64 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross A4

Do Wisły i z powrotem

Czwartek, 12 maja 2011 · dodano: 12.05.2011 | Komentarze 0 |

Dzisiaj miałem trochę więcej czasu więc wybrałem się w dalszą trasę. Pogoda super, nawet za ciepło, jechałem w trochę złej porze, bo w samo południe, ale akurat tak mi pasowało.

Trasa dokładnie taka sama jak w marcu i co dziwne średnia słabsza...Chwila postoju na rynku w Wiśle na drugie śniadanie i do domu.
Przez całą drogę nawalała mi przerzutka z tyłu, będę musiał coś z tym zrobić przed maratonem.
Kategoria 50-100km, Kross A4