Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mich z miejscowości Łąka k. Pszczyny. Od 2008 roku mam przejechane 49604.99 kilometrów w tym 7525.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.47 km/h
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje rekordy


Najwięcej w 24h: 200,05km w 6h:42min
Najlepsza średnia:35,87 km/h na trasie 42.44km
Największa prędkość: 78,08 km/h
Najdłuższy czas jazdy/dzień: 7h:02min

Losowe zdjęcia

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mich.bikestats.pl

Archiwum bloga

Free counters!
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2010

Dystans całkowity:1080.51 km (w terenie 99.00 km; 9.16%)
Czas w ruchu:38:03
Średnia prędkość:28.40 km/h
Maksymalna prędkość:73.85 km/h
Maks. tętno maksymalne:185 (92 %)
Maks. tętno średnie:164 (82 %)
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:60.03 km i 2h 06m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
67.24 km 55.00 km teren
03:49 h 17.62 km/h:
Maks. pr.:44.69 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross A4

Maraton MTB - Kraków 2010...

Sobota, 28 sierpnia 2010 · dodano: 28.08.2010 | Komentarze 0 |

...czyli błotna masakra. W takich warunkach jeszcze nigdy nie jechałem i tyle błota jeszcze nigdy nie widziałem. Dystans jak zawsze - mega. Niestety po przyjeździe na metę zapomniałem wyłączyć licznik, przez co podane dane zawierają jeszcze jakiś kilometr dojazdu do samochodu i parę dodatkowych minut.

Moim celem na suche warunki była pierwsza setka open. Na mokre zakładałem tylko dojechać do mety. W zasadzie od początku miałem problemy, musiałem pozbyć się okularów, bo widoczność przez nie była zerowa, nie chciałem się zatrzymywać, więc spuściłem je tylko na nos.

Po przejechaniu przez pierwszy zjazd błotny przerzutka przestała działać tak jak powinna, i co gorsze łańcuch zaczął objeżdżać na trybach kasety, przez co najpierw się zatrzymałem, żeby zobaczyć co jest, ale nic nie mogłem zrobić z tym, więc zostało mi tylko bardzo delikatnie kręcić.

W połowie dystansu objeżdżanie trochę ustąpiło, mogłem mocniej jechać, tyle że hamulce już nie działały. Całe szczęście, że na tej trasie za często nie były potrzebne. Po jakimś czasie jechałem w 3 osobowej grupce i właśnie doganialiśmy dużą grupę kolarzy, kiedy zerwał mi się łańcuch.

Po odgłosach jakie wydawał przy zmienianiu przerzutek nie było to dla mnie wielkim zdziwieniem, miałem jednak nadzieję, że wytrzyma do końca. Długo się męczyłem ze skuciem, straciłem koło 10min, ale w końcu się udało i jechałem dalej. Było to kawałek przed trzecim bufetem.

Końcówka była straszna jeżeli chodzi o rower, łańcuch strasznie objeżdżał, ledwo dało się jechać. No, ale ważne, że dojechałem do mety i nie było tak źle jak myślałem. A nawet chyba było najlepiej w ogóle do tej pory.

Miejsce: OPEN 107/494 M2 49/138, strata 1:02:22.
Piszę tylko tych co dojechali do mety, bo po za tym ok. 70 osób ma DNFa lub DSQ.

Żałuję trochę, bo tak mało brakło do pierwszej setki (5 minut). Jakby nie ten łańcuch... no, ale nie ma co gdybać, oby za rok była lepsza pogoda. Bo w tym roku nawet nie byłem jakoś padnięty po tym maratonie, ale to przez to, że przez spory dystans musiałem jechać wolniej niżbym mógł przez to objeżdżanie łańcucha.

Dane wyjazdu:
17.08 km 14.00 km teren
00:42 h 24.40 km/h:
Maks. pr.:37.97 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross A4

Przejażdżka testowa

Czwartek, 26 sierpnia 2010 · dodano: 26.08.2010 | Komentarze 0 |

Po polnych i leśnych drogach, w celu sprawdzenia czy z rowerem wszystko w porządku. Nie rozleciał się więc chyba wszystko ok, tylna przerzutka tak średnio działa, ale ogólnie nie jest najgorzej.

Po drodze silny wiatr, przez co między polami nie jechało się najlepiej.
Kategoria 0-50km, Kross A4


Dane wyjazdu:
76.66 km 0.00 km teren
02:29 h 30.87 km/h:
Maks. pr.:65.69 km/h
Temperatura:20.0
HR max:171 ( 85%)
HR avg:149 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Trening

Środa, 25 sierpnia 2010 · dodano: 25.08.2010 | Komentarze 0 |

Trasa dookoła zapory goczałkowickiej, wersja z większą ilością podjazdów. Jak wyjeżdżałem wiał silny wiatr, który sporo przeszkadzał, później się uspokoił.

Tempo takie sobie, średnia wyszła nawet dobra w porównaniu do poprzednich przejazdów tej trasy. Nie chciałem jechać za mocno, bo nie wiem czy zebrałbym potem siły na sobotę.

Kategoria 50-100km, Trek


Dane wyjazdu:
8.00 km 0.00 km teren
00:20 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Do Pszczyny i z powrotem

Wtorek, 24 sierpnia 2010 · dodano: 26.08.2010 | Komentarze 0 |

bez licznika
Kategoria 0-50km, Trek


Dane wyjazdu:
42.63 km 0.00 km teren
01:24 h 30.45 km/h:
Maks. pr.:57.06 km/h
Temperatura:
HR max:162 ( 81%)
HR avg:139 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Rozjazd po wczoraj

Poniedziałek, 23 sierpnia 2010 · dodano: 23.08.2010 | Komentarze 0 |

Trasa ta co zwykle, dookoła zapory goczałkowickiej. Tempo bardzo wolne, ale i tak puls wyszedł wyższy niż chciałem. Po drodze dość silny wiatr, który więcej przeszkadzał niż pomagał. Jutro robię dzień wolnego i w środę najprawdopodobniej ostatni trening przed maratonem w Krakowie.
Kategoria 0-50km, Trek


Dane wyjazdu:
133.88 km 0.00 km teren
04:41 h 28.59 km/h:
Maks. pr.:65.69 km/h
Temperatura:28.0
HR max:183 ( 91%)
HR avg:155 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Kubalonka po raz kolejny - rekord dystansu

Niedziela, 22 sierpnia 2010 · dodano: 22.08.2010 | Komentarze 0 |

Co do rekordu, to nie jestem z niego zadowolony, gdzie mi tam jeszcze do 200.. I w tym roku raczej dwusetki nie uda mi się już zrobić. Ostatni rekord pobiłem symbolicznie o 1km, ale za to czas lepszy o ponad godzinę.

Wiało dzisiaj od gór, więc pierwszą połowę miałem ciężką.
Jechałem trasą dokładnie taką jak na mapce. Przejazd przez Wisłę - tragedia, jeden wielki korek, do tego ciągle przechodzący przez pasy piesi. Wiedziałem, że będzie źle, ale nie, że aż tak, więcej już w niedzielę się nie wybiorę w tamte strony.

Z Wisły kierowałem się na zameczek, po drodze krótka przerwa przy jeziorze, na pozbycie się z głowy okularów i kasku przed podjazdem. Już wtedy wiedziałem, że dzisiaj nie jest mój dzień, ale za daleko już było, żeby się wracać.

Podjazd pod Kubalonkę - beznadziejnie, ostatnio na rowerze mtb jechałem tam dużo szybciej, dzisiaj wolniej po prostu jechać już nie mogłem bo brakło mi przełożeń (a przypominam, że mam kompaktową korbę). Tyle, że dzisiaj to byłem wykończony już przed podjazdem w przeciwieństwie do ostatniego razu.

Na górze chwila przerwy i zjazd do Wisły, na którym kolejna nieprzyjemna niespodzianka. Na odcinku nowiuśkiego asfaltu remont drogi, jeden pas zamknięty i światła. Ustawiłem się grzecznie za sznurkiem ok.6 aut, bo nie chciałem robić kierowcom problemu jak by mnie mieli wyprzedać. To był błąd. Kierowca pierwszego samochodu najwyraźniej za cel postawił sobie nie przekraczanie 30km/h. Także przez sporą część zjazdu zamiast spokojnie sobie jechać 40-60km/h musiałem ciągle hamować.

Dalej jechało się już w miarę dobrze, momentami trochę pomagał wiatr, ale za to zmęczenie coraz bardziej dawało o sobie znać.
Po drodze jeszcze zatrzymałem się na stacji zatankować bidony, bo niespodziewanie szybko dzisiaj ubywało mi wody.

Nie pomogło mi też dzisiaj to, że od rana było bardzo ciepło, a ja jechałem w najgorszych godzinach, w domu byłem przed 15-stą.

Jezioro Czerniańskie © mich



Dane wyjazdu:
42.54 km 0.00 km teren
01:13 h 34.96 km/h:
Maks. pr.:62.34 km/h
Temperatura:15.0
HR max:180 ( 90%)
HR avg:164 ( 82%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Nowy rekord! Jeden cel na ten rok osiągniety!

Czwartek, 19 sierpnia 2010 · dodano: 19.08.2010 | Komentarze 0 |

Trasa ta co zwykle dookoła zapory goczałkowickiej, tylko na tyle mi starczyło czasu, bo późno wyjechałem. Od rana mocno wiało, później deszcz i burze, myślałem, że nigdzie nie pojadę, no ale wieczorem się uspokoiło. Wiatru prawie nie było, za to bardzo zimno.

Z tego powodu od początku szybko kręciłem, żeby się rozgrzać, no i udało się. W końcu średnia przekroczyła 35. Dokładnie wyszło 35,07 km/h, poprzedni rekord to 34,65 km/h.

Teraz pozostało mi jeszcze zrobić 200km w ciągu dnia, ale jak dalej będzie taka pogoda, to jakoś tego nie widzę. Po za tym nie znam takiej długiej trasy, a jeździć kilka razy w kółko mi się nie będzie chciało.


Dane wyjazdu:
42.56 km 0.00 km teren
01:17 h 33.16 km/h:
Maks. pr.:55.62 km/h
Temperatura:19.0
HR max:181 ( 90%)
HR avg:164 ( 82%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Dookoła Zapory Goczałkowickiej

Środa, 18 sierpnia 2010 · dodano: 18.08.2010 | Komentarze 0 |

Trasa ta co zwykle, jechało się nienajlepiej, już od wczoraj cały czas wieje silny wiatr, tyle, że wczoraj jeszcze do tego padało. Sam wiatr by mi tak nie przeszkadzał, ale niestety wieje z takiego kierunku, że w którą stronę bym nie pojechał, to będzie źle.

Początkowo jechałem dość mocno, ale potem zaczęło się jechanie prosto pod wiatr i szybko się zmęczyłem, jadąc z pulsem 175, prędkość miałem 29 km/h.
Z powodu pogody nie jechałem nigdzie dalej, a niestety na jutro też taką zapowiadają...


Dane wyjazdu:
63.14 km 0.00 km teren
02:06 h 30.07 km/h:
Maks. pr.:65.59 km/h
Temperatura:
HR max:180 ( 90%)
HR avg:152 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Ucieczka przed burzą - nieudana...

Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 · dodano: 17.08.2010 | Komentarze 0 |

Trasa miała być dookoła zapory, wersja z podjazdami, ta co jest na mapce, ale nie do końca to wyszło.

Początkowo było trochę pochmurno, ale ani nie padało, ani nie grzmiało. W pewnym momencie nadciągły czarne chmury, ciemno się zrobiło jak w nocy i zerwał się straszny wiatr. Nigdy jeszcze w takich warunkach nie jechałem, rzucało mną po całej drodze, na prawdę dużo nie zabrakło, żeby mnie zdmuchnęło do rowu. Bo ten wiatr akurat zaczął wiać na najdłuższym zjeździe.

Chwilę później zaczęło tak lać, że poczułem się jakby ktoś na mnie wylał wiadro zimnej wody. Po zjechaniu z tego zjazdu było w miarę płasko, a ten silny wiatr wiał po skosie, trochę w plecy, ale bardziej z boku. Mimo, to i tak jechałem cały czas powyżej 50km/h. Na poboczach pełno patyków z drzew, w końcu przede mną przewrócone duże drzewo i droga nieprzejezdna. Jakoś obszedłem to bokiem i szybko poszukałem miejsca gdzie się schować.

Lało przez ok. godzinę, jak przestało to chciałem ruszać, patrzę a tu przednia opona przebita... Wymieniłem dętkę, ale co z tego jak pompka nie chciała pompować. Ostatecznie zadzwoniłem do domu po pomoc i wróciłem samochodem do domu.

Tyle dobrze, że burza przerwała mi jazdę jak już miałem wszystkie podjazdy zaliczone, także można to zaliczyć jako trening. Mam nadzieję, że już w takich warunkach nie będę musiał nigdy jechać.

Kategoria 50-100km, Trek


Dane wyjazdu:
42.62 km 0.00 km teren
01:15 h 34.10 km/h:
Maks. pr.:67.61 km/h
Temperatura:
HR max:178 ( 89%)
HR avg:157 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Dookoła Zapory Goczałkowickiej

Sobota, 14 sierpnia 2010 · dodano: 14.08.2010 | Komentarze 0 |

Trasa dokładnie taka jak na mapce. Początkowo w miarę spokojnie, czułem zmęczenie, później trochę się rozkręciłem i zapowiadało się całkiem nieźle. Jednak z nadzieją na nowy rekord pożegnałem się po podjeździe. Jechałem w przeciwną stronę niż ostatnio, no i mimo mocnej jazdy już po zjeździe straciłem ok. 0,6km/h ze średniej, którą miałem przed podjazdem. A ostatnio udało mi się nawet nadrobić tam trochę.

Po za tym dużo się traci na tym, że na skrzyżowaniach skręca się w lewo. A dzisiaj bardzo mnie spowolnił tłok na wale przy zaporze. Teraz żałuję, że nie jechałem w drugą - szybszą stronę, ale po raz kolejny zmyliła mnie prognoza pogody i kierunek wiatru. Jak się okazało, wiatru przez całą drogę nie było.

Po drodze gorąco, jak przyjechałem przed ósmą, to jeszcze było 26 stopni.