Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mich z miejscowości Łąka k. Pszczyny. Od 2008 roku mam przejechane 49604.99 kilometrów w tym 7525.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.47 km/h
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje rekordy


Najwięcej w 24h: 200,05km w 6h:42min
Najlepsza średnia:35,87 km/h na trasie 42.44km
Największa prędkość: 78,08 km/h
Najdłuższy czas jazdy/dzień: 7h:02min

Losowe zdjęcia

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mich.bikestats.pl

Archiwum bloga

Free counters!
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:644.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:21:12
Średnia prędkość:30.42 km/h
Maksymalna prędkość:70.94 km/h
Maks. tętno maksymalne:190 (95 %)
Maks. tętno średnie:169 (84 %)
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:64.50 km i 2h 07m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
42.71 km 0.00 km teren
01:24 h 30.51 km/h:
Maks. pr.:54.52 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Dookoła zapory Goczałkowickiej

Środa, 29 września 2010 · dodano: 29.09.2010 | Komentarze 0 |

Trasa ta co zwykle, jak tylko wyjechałem zaczęło padać, potem już lało. Przez większość drogi wiał silny, przeszkadzający wiatr. Jechałem pierwszy raz w kurtce rowerowej, niestety po jakimś czasie przemokła.. Jakbym wiedział, że będzie aż tak źle to chyba bym się nigdzie nie ruszał z domu.
Kategoria 0-50km, Trek


Dane wyjazdu:
42.67 km 0.00 km teren
01:16 h 33.69 km/h:
Maks. pr.:57.41 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Dookoła zapory Goczałkowickiej

Niedziela, 26 września 2010 · dodano: 26.09.2010 | Komentarze 0 |

Trasa dokładnie taka jak na mapce. Jak wyjechałem zaczęło delikatnie kropić, później już się rozpadało i padało przez całą drogę...
Na szczęście temperatura była ok, więc nie jechało się tak źle.
Wiatr dość silny, pierwsze 13km pomagał, później już nie za bardzo.




Dane wyjazdu:
50.97 km 0.00 km teren
01:37 h 31.53 km/h:
Maks. pr.:56.66 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Dookoła zapory Goczałkowickiej

Piątek, 24 września 2010 · dodano: 25.09.2010 | Komentarze 0 |

Jechało się beznadziejnie, silny i porywisty wiatr dużo przeszkadzał, po za tym ciągle jakiś słaby jestem i obawiam się, że już do końca sezonu tak zostanie. Raczej będę już robił jakieś wolniejsze przejażdżki i przygotowywał się do odstawienia roweru ok. listopada.

Początkowo miałem nadzieję, że zrobię 100km, ale przez ten wiatr i przez to jak źle mi się jechało zrezygnowałem. Na koniec, jakby mało było problemów uciekło powietrze z przedniej opony...
Kategoria Trek, 50-100km


Dane wyjazdu:
76.77 km 0.00 km teren
02:34 h 29.91 km/h:
Maks. pr.:60.46 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Trening szosowy..

Środa, 22 września 2010 · dodano: 22.09.2010 | Komentarze 0 |

Znowu nieudany, czułem się jak podczas pierwszej jazdy w sezonie, słabo to mało powiedziane, po prostu tragedia... Średnia ponad 2km/h gorsza od ostatniego razu pomimo, że opony o pół centymetra węższe.

Od 50km się wlokłem strasznie, nie mam pojęcia o co chodzi, czy dalej jestem osłabiony po chorobie, czy co. Nie chce mi się wierzyć, żebym stracił całą formę przez kilka dni nie jeżdżenia.

Pogoda w miarę ładna, trochę pochmurno, wiatr lekki, raczej przeszkadzający.
Kategoria 50-100km, Trek


Dane wyjazdu:
42.68 km 0.00 km teren
01:19 h 32.42 km/h:
Maks. pr.:52.37 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Przejażdżka pochorobowa

Poniedziałek, 20 września 2010 · dodano: 20.09.2010 | Komentarze 0 |

Wrzesień się jeszcze nie skończył, ale już z całą pewnością mogę powiedzieć, że był to dla mnie najgorszy dotychczas miesiąc w roku. Na rowerze byłem do tej pory tylko 6 razy... Miesiąc zacząłem przeziębieniem, później pogoda była beznadziejna, a teraz znowu byłem chory... Tak więc jak była pogoda to leżałem chory w łóżku, jak byłem zdrowy to było zimno i lało:/

Przez to mogę zapomnieć o moim rocznym celu... Dzisiaj krótka przejażdżka dookoła zapory, na samym początku już czułem, że jestem bardzo słaby, później starałem się jechać trochę szybciej, ale po krótkim czasie skończyły mi się siły, nie wiem czy dobrze zrobiłem jadąc już dzisiaj, mogłem jeszcze trochę poczekać.
Kategoria 0-50km, Trek


Dane wyjazdu:
42.62 km 0.00 km teren
01:17 h 33.21 km/h:
Maks. pr.:58.56 km/h
Temperatura:17.0
HR max:175 ( 87%)
HR avg:157 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Trening szosowy..

Czwartek, 16 września 2010 · dodano: 16.09.2010 | Komentarze 0 |

..miał być, ale nie wyszło. Planowałem jechać trasę z podjazdami, ale po drodze był tak cholernie silny wiatr, że odechciało mi się, po za tym na niebie pojawiały się coraz ciemniejsze chmury, a do tego znowu prześladuje mnie przeziębienie z początku miesiąca...

Pomimo, że ostatnie 13km z prędkością średnią powyżej 40km/h, to nie było już szans nadrobić tego co straciłem pod wiatr. Prędkość maksymalną na trasie, żeby było śmieszniej, uzyskałem na jednym z podjazdów, no w zasadzie to na początku podjazdu. Ale nie wiem czy aż tak słaby jestem, że nawet z wiatrem nie potrafię jechać przez dłuższy czas ok. 50km/h, kolarze na czasówkach mają większe prędkości średnie...

Dane wyjazdu:
110.40 km 0.00 km teren
03:53 h 28.43 km/h:
Maks. pr.:70.94 km/h
Temperatura:18.0
HR max:190 ( 95%)
HR avg:153 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Równica

Poniedziałek, 13 września 2010 · dodano: 13.09.2010 | Komentarze 0 |

Trasa:
Łąka-Strumień-Chybie-Pierściec-Skoczów-Goleszów-Ustroń-Równica i z powrotem tak samo. Cel był jeden, jechać spokojnie do Ustronia, a później ile sił na Równicę.

Plan był trochę może zbyt ambitny bo jako cel ustaliłem sobie 16-17 minut. Niestety było dużo słabiej - 19min 13s, co poniektórzy to by pewnie szybciej weszli niż ja wjechałem...

Pogoda przez całą trasę ładna, zrobiło się trochę cieplej niż przypuszczałem i trochę za ciepło było na jazdę w bluzie. Do Ustronia starałem się jechać w miarę wolno, żeby się nie zmęczyć, tak średnio mi to wyszło, przynajmniej jeśli chodzi o to drugie. Z powrotem jechałem już normalnie, także prędkość średnia wyszła całkiem przyzwoita jak na mnie.

Niestety na zjeździe miałem małego pecha, na kostce brukowej wypadł mi bidon i pękł...

Widoków w górach ładnych nie było, wszędzie mglisto i parno, ale zrobiłem parę fotek:
Trek nad Wisłą © mich

Początek podjazu © mich

Widok z Równicy © mich


Dane wyjazdu:
76.63 km 0.00 km teren
02:24 h 31.93 km/h:
Maks. pr.:62.72 km/h
Temperatura:17.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:160 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Trening

Piątek, 10 września 2010 · dodano: 10.09.2010 | Komentarze 1 |

Po drodze prawie przejechałem kurę, ale o tym za zaraz. Trasa dookoła zapory goczałkowickiej, wersja z podjazdami. Udało mi się pobić rekord średniej na tej trasie! Zabrakło 0,04 km/h do równej 32. Myślałem, że uda mi się to osiągnąć, ale w końcówce wiatr nie był po mojej stronie. Ale i tak jest dobrze, bo o 1,5km/h szybciej niż zazwyczaj.

Pogoda lepsza niż w ostatnich dniach, cieplej, ale pochmurno. Po drodze trochę przez długi czas kropił deszcz. Sam jestem zaskoczony, że udało mi się dzisiaj pobić rekord w takich warunkach i w dodatku na zmienionych oponach na szersze (detonatory 700x28c).

W pewnym momencie, gdzie było trochę z górki, przy prędkości ok. 45 km/h, zauważyłem kilka kur przede mną po obu stronach wąskiej drogi. Myślałem, że te co były po prawej stronie uciekną w prawo i vice versa. Ale nie... Jedna sprytna kura z lewej strony przebiegła na prawą omal ocierając się o przednie koło. Udało mi się wcześniej przyhamować i na szczęście nic się nie stało.
Inaczej nie było by za wesoło i o kurę to bym się martwiłbym najmniej.

Po za tym cała droga bez problemów, jak zrobiło się mokro to nie szalałem za bardzo na zakrętach, momentami na zjazdach trochę zimno się robiło. Licznik dzisiaj działał bez problemów, tak jak myślałem, ostatnio skończyła się bateria w czujniku.

Fotek żadnych nie mam, pogoda taka, że nie było po drodze żadnych ładnych widoków.
Kategoria Trek, 50-100km


Dane wyjazdu:
117.00 km 0.00 km teren
04:15 h 27.53 km/h:
Maks. pr.:64.17 km/h
Temperatura:
HR max:185 ( 92%)
HR avg:155 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Salmopol

Wtorek, 7 września 2010 · dodano: 07.09.2010 | Komentarze 0 |

Pierwszy wyjazd po długiej przerwie, spowodowanej dość mocnym przeziębieniem. Trasa jednak okazała się trochę za długa i za wymagająca na pierwszy raz po chorobie. Pogoda była dzisiaj w miarę ładna, wyjechałem, razem z kolegą, o 10 rano.

Do Bielska przeważnie spokojne tempo, w Szczyrku pogoda zaczęła się trochę psuć, słońce się schowało i zrobiło się zimniej. Podjazd pojechałem dość dobrym jak na mnie tempem, na górze pół godziny odpoczynku i zaczął się zjazd. Że było zimno to mało powiedziane. Na szybszych odcinkach myślałem, że mi palce odpadną (nie mam pełnych rękawiczek).

Niestety gdzieś może w połowie zjazdu licznik zaczął pokazywać zero, choć jestem pewny, że nie stałem w miejscu:) Zatrzymałem się pokombinować coś z czujnikiem (ahh, to bezprzewodowe cudo:/), ale nic to nie dało, prawdopodobnie padła bateria w czujniku.

Tak, więc km, które podałem są tylko tak orientacyjnie z mapki, tak samo czas jest tylko tak mniej więcej. Jakieś super średniej na pewno nie było, bo droga powrotna w zdecydowanej większości była pod lekki wiatr. Koło 14 pogoda zaczęła robić się coraz ładniejsza, wyszło słońce i zrobiło się cieplej, szkoda, że w górach tak nie było. Ostatnie 10km pojechałem jako rozjazd, baardzo spokojnym tempem.

W planach był jeszcze podjazd pod zameczek, na szczęście przez ten licznik i niepewną pogodę zrezygnowałem. Inaczej raczej nie dojechałbym do domu. Po za tym nie chciałem znowu marznąć drugi raz na zjeździe z Kubalonki.


Poniżej fotki i mapka.



Salmopol zdobyty © mich





Dane wyjazdu:
42.51 km 0.00 km teren
01:13 h 34.94 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:183 ( 91%)
HR avg:169 ( 84%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Krótko i szybko

Czwartek, 2 września 2010 · dodano: 02.09.2010 | Komentarze 1 |

Trasa ta co zwykle, tym razem wygrałem z deszczem, udało się nie zmoknąć, choć był moment, że zaczynało kropić i już się bałem, że się nie uda.

Pierwszy wyjazd w tym miesiącu i pierwszy po dłuższej przerwie, spowodowanej tym, że pogoda była taka, że nawet pies nie chciał z domu wychodzić. Dzisiaj trochę lepiej, bo nie padało non stop.

Jeżeli pogoda dalej będzie taka, to chyba nic nie wyjdzie z planu na ten rok, przejechania 8 tys. km.

Jechało się całkiem nieźle, był średnio silny wiatr, który niestety więcej przeszkadzał. Ciekawy jestem jak się będę jutro czuł, bo od maratonu w Krakowie jestem przeziębiony, a dzisiaj znowu trochę mnie przewiało i zmarzłem.
Mapka trasy:


Po za maratonem w Krakowie, przyczyną przeziębienia może też być przesiadywanie w zimnej piwnicy, w celu reanimacji Krossa, on ucierpiał znacznie bardziej po maratonie niż ja. Poniżej fotki z miejsca, w którym ostatnio spędzam sporo czasu. Może wygląda, że jest tam bałagan, ale gwarantuję, że teraz to jeszcze tam jest super porządek:)





Nie znam się na tym wszystkim za dobrze i robię na razie tylko to co potrafię, czyli porozkręcałem prawie wszystko i poczyściłem, no i sam wymieniłem linki i pancerze :)

Z amortyzatora po rozkręceniu wylał się z litr brudnej, śmierdzącej wody. Jeżeli chodzi o straty po maratonie, to na razie po za pancerzami i linkami tylko łożysko z kółeczka przerzutki. Mam nadzieję, że resztę wystarczy tylko wyczyścić i posmarować i znowu będzie można śmigać.