Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mich z miejscowości Łąka k. Pszczyny. Od 2008 roku mam przejechane 49604.99 kilometrów w tym 7525.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.47 km/h
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje rekordy


Najwięcej w 24h: 200,05km w 6h:42min
Najlepsza średnia:35,87 km/h na trasie 42.44km
Największa prędkość: 78,08 km/h
Najdłuższy czas jazdy/dzień: 7h:02min

Losowe zdjęcia

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mich.bikestats.pl

Archiwum bloga

Free counters!
Dane wyjazdu:
42.51 km 0.00 km teren
01:13 h 34.94 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max:183 ( 91%)
HR avg:169 ( 84%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Krótko i szybko

Czwartek, 2 września 2010 · dodano: 02.09.2010 | Komentarze 1 |

Trasa ta co zwykle, tym razem wygrałem z deszczem, udało się nie zmoknąć, choć był moment, że zaczynało kropić i już się bałem, że się nie uda.

Pierwszy wyjazd w tym miesiącu i pierwszy po dłuższej przerwie, spowodowanej tym, że pogoda była taka, że nawet pies nie chciał z domu wychodzić. Dzisiaj trochę lepiej, bo nie padało non stop.

Jeżeli pogoda dalej będzie taka, to chyba nic nie wyjdzie z planu na ten rok, przejechania 8 tys. km.

Jechało się całkiem nieźle, był średnio silny wiatr, który niestety więcej przeszkadzał. Ciekawy jestem jak się będę jutro czuł, bo od maratonu w Krakowie jestem przeziębiony, a dzisiaj znowu trochę mnie przewiało i zmarzłem.
Mapka trasy:


Po za maratonem w Krakowie, przyczyną przeziębienia może też być przesiadywanie w zimnej piwnicy, w celu reanimacji Krossa, on ucierpiał znacznie bardziej po maratonie niż ja. Poniżej fotki z miejsca, w którym ostatnio spędzam sporo czasu. Może wygląda, że jest tam bałagan, ale gwarantuję, że teraz to jeszcze tam jest super porządek:)





Nie znam się na tym wszystkim za dobrze i robię na razie tylko to co potrafię, czyli porozkręcałem prawie wszystko i poczyściłem, no i sam wymieniłem linki i pancerze :)

Z amortyzatora po rozkręceniu wylał się z litr brudnej, śmierdzącej wody. Jeżeli chodzi o straty po maratonie, to na razie po za pancerzami i linkami tylko łożysko z kółeczka przerzutki. Mam nadzieję, że resztę wystarczy tylko wyczyścić i posmarować i znowu będzie można śmigać.


Komentarze
bloom
| 18:07 czwartek, 2 września 2010 | linkuj Jak to jest bałagan to zapraszam do mnie :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iadls
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]