Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mich z miejscowości Łąka k. Pszczyny. Od 2008 roku mam przejechane 49604.99 kilometrów w tym 7525.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.47 km/h
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje rekordy


Najwięcej w 24h: 200,05km w 6h:42min
Najlepsza średnia:35,87 km/h na trasie 42.44km
Największa prędkość: 78,08 km/h
Najdłuższy czas jazdy/dzień: 7h:02min

Losowe zdjęcia

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mich.bikestats.pl

Archiwum bloga

Free counters!
Dane wyjazdu:
117.00 km 0.00 km teren
04:15 h 27.53 km/h:
Maks. pr.:64.17 km/h
Temperatura:
HR max:185 ( 92%)
HR avg:155 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Salmopol

Wtorek, 7 września 2010 · dodano: 07.09.2010 | Komentarze 0 |

Pierwszy wyjazd po długiej przerwie, spowodowanej dość mocnym przeziębieniem. Trasa jednak okazała się trochę za długa i za wymagająca na pierwszy raz po chorobie. Pogoda była dzisiaj w miarę ładna, wyjechałem, razem z kolegą, o 10 rano.

Do Bielska przeważnie spokojne tempo, w Szczyrku pogoda zaczęła się trochę psuć, słońce się schowało i zrobiło się zimniej. Podjazd pojechałem dość dobrym jak na mnie tempem, na górze pół godziny odpoczynku i zaczął się zjazd. Że było zimno to mało powiedziane. Na szybszych odcinkach myślałem, że mi palce odpadną (nie mam pełnych rękawiczek).

Niestety gdzieś może w połowie zjazdu licznik zaczął pokazywać zero, choć jestem pewny, że nie stałem w miejscu:) Zatrzymałem się pokombinować coś z czujnikiem (ahh, to bezprzewodowe cudo:/), ale nic to nie dało, prawdopodobnie padła bateria w czujniku.

Tak, więc km, które podałem są tylko tak orientacyjnie z mapki, tak samo czas jest tylko tak mniej więcej. Jakieś super średniej na pewno nie było, bo droga powrotna w zdecydowanej większości była pod lekki wiatr. Koło 14 pogoda zaczęła robić się coraz ładniejsza, wyszło słońce i zrobiło się cieplej, szkoda, że w górach tak nie było. Ostatnie 10km pojechałem jako rozjazd, baardzo spokojnym tempem.

W planach był jeszcze podjazd pod zameczek, na szczęście przez ten licznik i niepewną pogodę zrezygnowałem. Inaczej raczej nie dojechałbym do domu. Po za tym nie chciałem znowu marznąć drugi raz na zjeździe z Kubalonki.


Poniżej fotki i mapka.



Salmopol zdobyty © mich






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa owsta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]