Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mich z miejscowości Łąka k. Pszczyny. Od 2008 roku mam przejechane 49604.99 kilometrów w tym 7525.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.47 km/h
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje rekordy


Najwięcej w 24h: 200,05km w 6h:42min
Najlepsza średnia:35,87 km/h na trasie 42.44km
Największa prędkość: 78,08 km/h
Najdłuższy czas jazdy/dzień: 7h:02min

Losowe zdjęcia

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mich.bikestats.pl

Archiwum bloga

Free counters!
Dane wyjazdu:
76.63 km 0.00 km teren
02:24 h 31.93 km/h:
Maks. pr.:62.72 km/h
Temperatura:17.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:160 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Trening

Piątek, 10 września 2010 · dodano: 10.09.2010 | Komentarze 1 |

Po drodze prawie przejechałem kurę, ale o tym za zaraz. Trasa dookoła zapory goczałkowickiej, wersja z podjazdami. Udało mi się pobić rekord średniej na tej trasie! Zabrakło 0,04 km/h do równej 32. Myślałem, że uda mi się to osiągnąć, ale w końcówce wiatr nie był po mojej stronie. Ale i tak jest dobrze, bo o 1,5km/h szybciej niż zazwyczaj.

Pogoda lepsza niż w ostatnich dniach, cieplej, ale pochmurno. Po drodze trochę przez długi czas kropił deszcz. Sam jestem zaskoczony, że udało mi się dzisiaj pobić rekord w takich warunkach i w dodatku na zmienionych oponach na szersze (detonatory 700x28c).

W pewnym momencie, gdzie było trochę z górki, przy prędkości ok. 45 km/h, zauważyłem kilka kur przede mną po obu stronach wąskiej drogi. Myślałem, że te co były po prawej stronie uciekną w prawo i vice versa. Ale nie... Jedna sprytna kura z lewej strony przebiegła na prawą omal ocierając się o przednie koło. Udało mi się wcześniej przyhamować i na szczęście nic się nie stało.
Inaczej nie było by za wesoło i o kurę to bym się martwiłbym najmniej.

Po za tym cała droga bez problemów, jak zrobiło się mokro to nie szalałem za bardzo na zakrętach, momentami na zjazdach trochę zimno się robiło. Licznik dzisiaj działał bez problemów, tak jak myślałem, ostatnio skończyła się bateria w czujniku.

Fotek żadnych nie mam, pogoda taka, że nie było po drodze żadnych ładnych widoków.
Kategoria Trek, 50-100km



Komentarze
bizon77
| 09:05 sobota, 11 września 2010 | linkuj W Iłownicy są bardzo fajne górki co prawda to nie góry ,ale jest tam gdzie popedałować-czasem tam jeżdżę
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obote
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]