Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mich z miejscowości Łąka k. Pszczyny. Od 2008 roku mam przejechane 49604.99 kilometrów w tym 7525.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.47 km/h
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje rekordy


Najwięcej w 24h: 200,05km w 6h:42min
Najlepsza średnia:35,87 km/h na trasie 42.44km
Największa prędkość: 78,08 km/h
Najdłuższy czas jazdy/dzień: 7h:02min

Losowe zdjęcia

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mich.bikestats.pl

Archiwum bloga

Free counters!
Dane wyjazdu:
98.30 km 40.00 km teren
03:56 h 24.99 km/h:
Maks. pr.:41.54 km/h
Temperatura:
HR max:171 ( 85%)
HR avg:156 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross A4

Wisła po raz pierwszy w tym roku

Poniedziałek, 7 lutego 2011 · dodano: 07.02.2011 | Komentarze 0 |

Trasa jak na moją obecną formę zdecydowanie za długa, ale musiałem "odreagować". Biorąc pod uwagę, że ostatnio po 60km bolały mnie nogi, to jutro pewnie będzie nie ciekawie. Ale warto było.

Nie wiem czy przez zimę się droga skurczyła czy co, ale zawsze na tej trasie wychodziło mi 107-120km, w zależności, którędy się jechało. Dzisiaj jechałem w jednym miejscu troszkę inaczej, ale wydawało mi się, że raczej będzie dalej, a nie bliżej. Wszystko się wyjaśni jak przejadę się dookoła zapory goczałkowickiej.

Na samym początku wpakowałem się w teren, było nie ciekawie, dużo błota, kałuż itd. Potem miałem szczęście trafić na teren wycinki drzew. Więcej chyba nie muszę pisać.

W Skoczowie wskoczyłem na Wiślaną Trasę Rowerową i jechałem nią do samej Wisły.
Pogoda wiosenna, dalej wieje, ale już nie tak jak ostatnio. Na rynku chwila przerwy na bułkę i z powrotem do domu.

Wyjeżdżając z rynku na główną drogę śmignął mi przed nosem jakiś kolarz. Nie wiem czy da się to wyleczyć, u mnie już chyba za późno. Jak tylko go zobaczyłem to dawaj, ile pary w nogach, nie ważne, że mogły mnie złapać skurcze, byle go dogonić.
A gnał jak burza, chciałem już odpuścić pogoń, ale potem delikatnie zwolnił. Niestety ja musiałem parę razy się prawie zatrzymywać przez samochody, ale nie odpuściłem. Goniłem go długo i kawałek przed Ustroniem udało mi się. Do rynku w Ustroniu odpoczywałem jadąc na jego kole, a potem pojechał w inną stronę.

W Ustroniu wjechałem znowu na WTR i jechałem nią prawie do końca. Od Wisły jechałem prawie cały czas z wiatrem w plecy, ale za to w tamtą stronę się trochę namęczyłem.
Rynek w Wiśle © mich
Kategoria 50-100km, Kross A4



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ijree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]