Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mich z miejscowości Łąka k. Pszczyny. Od 2008 roku mam przejechane 49604.99 kilometrów w tym 7525.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.47 km/h
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje rekordy


Najwięcej w 24h: 200,05km w 6h:42min
Najlepsza średnia:35,87 km/h na trasie 42.44km
Największa prędkość: 78,08 km/h
Najdłuższy czas jazdy/dzień: 7h:02min

Losowe zdjęcia

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mich.bikestats.pl

Archiwum bloga

Free counters!
Dane wyjazdu:
96.76 km 30.00 km teren
04:56 h 19.61 km/h:
Maks. pr.:56.18 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Trek 1.5

Powerade Suzuki MTB Marathon 2011 - Istebna

Sobota, 24 września 2011 · dodano: 25.09.2011 | Komentarze 0 |

Ostatni maraton w sezonie, mój pierwszy raz w Istebnej i pierwszy raz (i raczej ostatni) na dystansie mini. Pogoda super jak na tą porę roku, lepsza chyba nie mogła być.

Na starcie niby byłem raczej z przodu, ale trochę źle się ustawiłem i efekt był taki, że prawie do końca asfaltu goniłem czołową grupę, co kosztowało mnie bardzo dużo sił. Pierwszy powód dla którego wolę mega - tam początek zawsze jadę spokojnie, na luzie.

Drugi powód pojawił się chwilę później, po wjechaniu w teren w single-tracka - dojechanie do tyłów mega. Niestety im dalej się jechało tym było gorzej, co chwilę robiły się korki.

Ogólnie trasa mi się podobała, nie było, przynajmniej na mini, jakiś bardzo trudnych zjazdów. Najmniej podobał mi się podjazd po tych wielkich płaskich głazach mocno nachylonych. Nie wyobrażam sobie jazdy po tym czymś gdyby było mokro.

Było kilka momentów na zjazdach kiedy zrobiło mi się ciepło, a na końcowym, gdzie było ślisko, nawet bardzo ciepło. Na szczęście jakoś udało mi się opanować uślizgi i całą trasę przejechałem bez żadnej gleby.

Sporo było miejsc gdzie szedłem z buta, niektóre temu, że nie było jak przejechać przez korek, albo ktoś zaraz przede mną się przewrócił. Przez całą drogę jechało mi się bez większych problemów, najbardziej zmęczony byłem na samym początku. Później osłabłem trochę dopiero na ostatnim podjeździe, na szczęście nie był on długi.

Najbardziej podobały mi się zjazdy pod koniec trasy, no może po za tymi fragmentami gdzie było ślisko.

Po dotarciu na metę zauważyłem dopiero, że mam zranioną nogę. Mam na niej 4 równoległe do siebie linie. Nie jestem pewny od czego, ale przypuszczam, że kiedy mijałem kogoś kto przewrócił się zaraz koło mnie, to zahaczyłem o platformowy pedał z ząbkami, tak to przynajmniej wygląda.

Wynik: 16 OPEN 9 M2 strata: 00:11:20

Do lepszego wyniku zabrakło mi nie tyle sił, co umiejętności przepychania się "na krzywy ryj". Bardzo dużo czasu spędziłem jadąc na luzie za tyłami mega. Niestety trasa w Istebnej w większości jest bardzo wąska i albo jest bardzo ciężko wyprzedzać, albo w ogóle nie ma takiej możliwości. Jeżdżąc na mega rzadko kiedy musiałem wyprzedzać, tu podczas jednego maratonu wyprzedziłem chyba więcej osób niż podczas tego i poprzedniego sezonu razem wziętych.

Jednak myślę, że jak na to, że od czerwca z miesiąca na miesiąc z moją formą jest coraz gorzej, na to, że nie wyleczyłem jeszcze do końca przeziębienia i na to, że był to mój pierwszy start w mini - to jest całkiem dobry wynik.
Wiadomo, że zawsze trochę szkoda, że zamiast odpoczywać za innymi mogłem jakoś przepychać się do przodu i jechać swoim tempem, w końcu do 3 miejsca brakło mi koło 5 minut.

Zdjęcia wrzucę jak tylko jakieś znajdę.

Dane z licznika po maratonie:
Dystans: 24 km
Czas: 1:34:23
Avg: 15,25 km/h
Max: 45,31 km/h


Reszta kilometrów to dojazd z Istebnej do domu Wiślaną Trasą Rowerową, bardzo spokojnym tempem.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa adlsz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]