Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mich z miejscowości Łąka k. Pszczyny. Od 2008 roku mam przejechane 49604.99 kilometrów w tym 7525.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.47 km/h
Więcej o mnie.


button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl

Moje rekordy


Najwięcej w 24h: 200,05km w 6h:42min
Najlepsza średnia:35,87 km/h na trasie 42.44km
Największa prędkość: 78,08 km/h
Najdłuższy czas jazdy/dzień: 7h:02min

Losowe zdjęcia

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mich.bikestats.pl

Archiwum bloga

Free counters!
Dane wyjazdu:
52.35 km 40.00 km teren
04:21 h 12.03 km/h:
Maks. pr.:56.16 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross A4

Maraton MTB - Korbielów 2013

Sobota, 10 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 1 |

Oczywiście pogoda jak zwykle na maraton - zimno i mokro. Był to mój pierwszy start w Korbielowie i mogę od razu stwierdzić, że trasa za bardzo mi się nie podobała. Zdecydowanie za dużo odcinków dla mnie nie przejezdnych, a szczególnie dobijająca końcówka.

Od początku jechałem spokojnie, żeby oszczędzać siły. Na pierwszym asfaltowym podjeździe wyprzedziła mnie ogromna ilość osób, nie wiem gdzie im się tak spieszyło, choćby meta była na końcu tego podjazdu.

W zasadzie bez większych problemów jechałem do ok. 30km gdzie był bardzo szybki zjazd po szerokiej dobrze ubitej szutrowej drodze, gdzie co kawałek były w poprzek drewniane belki. Gdzieś w połowie tego zjazdu poczułem mocne uderzenia z tyłu podczas przejeżdżania przez te belki - kapeć z tyłu.

No to kolejny raz czekało mnie zmienianie dętki w błocie. Podszedłem jak najbliżej krawędzi drogi i na spokojnie wziąłem się do roboty. Podczas zmieniania dętki mogłem tylko popatrzeć jak migali mi przed oczami kolejni zawodnicy i posłuchać warczących opon przy prędkościach grubo powyżej 50km/h.

Wymiana zajęła mi podobnie jak ostatnio koło kilkunastu minut i mogłem jechać dalej. Znowu miałem ten sam problem co w Piwnicznej, tzn. po ostygnięciu przy temp. ok. 10 stopni miałem przed sobą długi i bardzo szybki zjazd. Z powrotem rozgrzać mogłem się dopiero na podjeździe, a do niego jeszcze kawałek miałem.

Jakoś dojechałem do drugiego bufetu, ale coś mi nie pasowało, bo na liczniku miałem 39km, a bufet miał być na 36km. Później już było coraz gorzej, parę kilometrów po bufecie bardzo osłabłem. Na podjazdach wlokłem się na najwolniejszym przełożeniu i sporo osób mnie wyprzedzało.

Po chwili zaczęły się jeszcze bardziej strome podjazdy i nie było już szans, żebym tam podjechał. Zszedłem więc z roweru, ale i tak z dużymi problemami tam podchodziłem. Nie patrzyłem już nawet na licznik, bo według niego już dawno powinien być ostatni zjazd do mety.

No i w końcu zaczął się zjazd, początkowo szybki i łatwy, później kawałek wąską ścieżką, ale jakoś jeszcze dawałem radę. Potem był przejazd na inną ścieżkę i tam już było przewalone. Pełno głazów, dużych kamieni i stromo w dół. Większość jakoś zjechałem, bo nie miałem wyjścia. Zatrzymać się tam nie było jak. Pod koniec tego zjazdu trochę się zahaczyłem o jeden głaz i resztę już zszedłem.

Później jeszcze pamiętam fajny zjazd po trawie, ale jechałem tam wolno i ostrożnie, bo nie chciałem zaliczyć gleby na sam koniec maratonu. Na koniec jeszcze kawałeczek podjazdu asfaltem, gdzie wyprzedziłem parę osób i w końcu meta.

Dojechałem 67/187 Open i 24/44 M2. Czas na mecie 04:33:44.5, a strata do pierwszego 01:26:45.

Trochę szkoda tego kapcia, bo minimalnie wyleciałem z 3 sektoru, ale najprawdopodobniej nie będzie to miało żadnego znaczenia, bo raczej już się na żaden maraton w tym roku nie wybiorę.

Rower oczywiście do kapitalnego remontu, klocki i przód i tył nadają się tylko do wymiany. Łożyska w suporcie również, reszcie powinno wystarczyć przeczyszczenie i nasmarowanie.


Komentarze
nachaj
| 12:22 niedziela, 11 sierpnia 2013 | linkuj Szacunek za sam start po takiej ulewie, pewnie było mnóstwo błota, faktycznie szkoda przebitej dętki bo wynik byłby lepszy ale nie ma źle:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa esukc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]